W zimowym ogrodzie odnalazłam orchidee, kwiat, który zachwycał nie tylko swoim kształtem ale i delikatnością. Przypominał mi odrobinę płatki śniegu. Uznałam, że będzie mu do twarzy z czerwienią. Stanie się dla niego doskonałym tłem i przy tym sprawi, że oczaruje otoczenie. Tak właśnie powstała kolejna stylizacja, bo przecież ten "gorszy sezon" nie musi być taki szary.
Tym razem nie będę przedstawiała wam czarno białego świata. W mojej
szafie odnalazłam swoją ulubioną skórzaną spódnicę, którą postanowiłam
skontrastować z malinową bluzką. Postawiłam na złotą oprawę wybierając zegarek, z którym od niedawna nie mogę się rozstać. Doskonałym dodatkiem, a zarazem ważnym
akcentem stały się moje nowe botki o niezwykle oryginalnym kroju i
odważnym kolorze. Od dziś są moim naturalnym lekarstwem na jesienną chandrę.
Dziękuję za użyczenie cudownej scenerii do zdjęć firmie INLOGIC
photo - kondziela.com
stylisation:
blouse - Camaieu
skirt - vintage
ech.. od zawsze zazdroszczę blondynkom tego, że dobrze wyglądają w czerwieni ;)
OdpowiedzUsuńTobie też - nie będziesz wyjątkiem ;)
Przepięknie :D
OdpowiedzUsuńzdjecia pierwsza klasa! zakochalam sie w twoich butach! co za oryginalny fason!
OdpowiedzUsuńBLOGDROBE
te buty tak pięknie na Twoich stopach leżą, że nie mogłam oderwać od nich wzroku! śliczne są!
OdpowiedzUsuńbtw. musisz mieć taneczną przeszłość, bo masz piękne podbicie w stopie :)))
Buty mają bardzo ciekawy fason.
OdpowiedzUsuńPiękna ta spódnica i do tego ze skóry! Wyglądasz tak pięknie, elegancko i seksownie, ze aż strach.
OdpowiedzUsuń